Po burzliwym i nieudanym sezonie dzięki zatrudnieniu nowego trenera Holgera Stanislawskiego w Hoffenheim panuje atmosfera przełomu. BILD zadał kilka pytań prezesowi klubu Dietmarowi Hopp.
Czy pan też cierpi już na "gorączkę Staniego"?
Już podczas naszego pierwszego spotkania było dla mnie jasne, że on jest dla nas. Jest bardzo naturalny, a słowo arogancja na pewno jest mu obce. Nie jest próżny, ale ma orzeźwiające podejście do sprawy. Tego nam może do tej pory brakowało. Jednak nie jest to krytyka wobec naszych dotychczasowych trenerów.
Gazeta napisała wczoraj "Stani podbija serca w Hoffenheim"?
Tak, takie określenie panującego stanu emocjonującego jest chyba najlepsze. Jest tutaj dopiero kilka dni, a już wszyscy mówią, że panuję zupełnie inna atmosfera.
Czego od niego oczekujecie?
Mam nadzieję, że odkryje pełen potencjał naszych zawodników i zmotywuje ich do lepszych osiągnięć niż ostatnio pokazywali. Czuję ulgę, że dla niego równowaga między gospodarczym i sportowym aspektem jest czymś naturalnym - w zgodzie z zasadami UEFA.
Jakie jest pańskie największe rozczarowanie ubiegłego sezonu?
Fakt, że wielu, w tym kibiców i mediów, nie zrozumiało koniecznego manewru, jakim było sprzedanie Luiza Gustavo. Dla nas był to zwrot, wyraźny sygnał, że od teraz musimy oszczędzać. Potem doszła nieszczęśliwa konferencja prasowa, kiedy żegnaliśmy się z Rangnickiem. To wszystko kosztowało nas utratę wizerunku. A to że nie osiągaliśmy sportowych sukcesów jeszcze dolało oliwy do ognia.
Wspominał pan o finansowym fair play. Czy zostanie to przeforsowane?
Wiele drużyn w Anglii, Hiszpani i Włoszech jeszcze tego nie pojęło, o czym świadczą oszałamiające transfery. Ale dobrze, skoro Platini chce z siebie robić głupka - dziwi mnie to.
Co ma pan na myśli?
Wprowadził ograniczenie finansowego fair play, żeby drużyny jeszcze bardziej się nie zadłużyły. Jeżeli on nie zamierza egzekwować czegoś, co uważa za dzieło swojego życia, robi z siebie pośmiewisko.
A w Niemczech?
U nas nie jest to konieczne.
Pańskie życzenie na najblizszy sezon?
Dwa razy z rzędu jedenasta pozycja - to było nic. Życzę sobie miejsca jednocyfrowego, najlepiej w pierwszej szóstce. I w każdym przypadku więcej przyjemności niż do tej pory. Spokojnie raz można przegrać 3:4 i jako fan być mimo to zadowolonym, ponieważ mecz był wspaniały.
Czy w obliczu wielu odejść w zeszłych miesiącach nie lęka się pan spadku?
Nie! Gdyż trener wyciągnie z zawodników o wiele więcej niż do tej pory. Ponieważ ustabilizuje obronę. I ponieważ Obasi w końcu wyzdrowiał i jest dla nas jak nowy zawodnik. Obiecał, że w przyszłości będzie uważał na odżywianie i swoje ciało.
Co pan powie na temat, że Diego tuż przed decydującym o utrzymanie meczu opuścił hotel?
To co uczynił jest ukoronowaniem złego sezonu. Po prostu niewiarygodne. Kiedy drużyna tkwi w walce o przetrwanie, każdy musi schować swoje ego i dać z siebie wszystko, co najlepsze. Odmowa jest niewybaczalna!
Czy przypadek Diego jest podobny do tego Demby Ba?
Nie. Ba osiągnął absolutny szczyt, pobił Diego na głowę.
Czy spadek West Ham jest dla niego wystarczającą karą?
O ile go znam ucieknie stamtąd jak najprędzej. Dla nas spadek jest zły, ponieważ dostaniemy mniej za transfer.
Tylko zalogowani użytkownicy mogą pisać komentarze
Brak komentarzy
1. | Bayern Monachium | 9 | 9 - 1 |
2. | Werder Brema | 9 | 9 - 5 |
3. | Schalke 04 | 9 | 10 - 6 |
4. | Hannover 96 | 8 | 6 - 4 |
5. | Borussia M'Gladbach | 7 | 6 - 3 |
Podsumowanie
Skrót i bramki
Rozgrywki:
Data: 13.08.2011, godz. 15:30
Stadion: Rhein-Neckar-Arena
Sejad Salihović | 3 |
Ryan Babel | 1 |
Roberto Firmino | 1 |
Chinedu Obasi | 0 |
Peniel Mlapa | 0 |