W sobotę i niedzielę rozegrana zostanie 27 kolejka spotkań 1.Bundesligi. Zespół Hoffenheim w tej serii spotkań podejmie na własnym boisku VfL Bochum. Bezapelacyjnym faworytem tego meczu wydają się być gospodarze, którzy mimo porażki z HSV Hamburg zapowiadają walkę do końca o jak najlepsze miejsce na koniec sezonu.

VfL Bochum założony został w 1938 roku. W sezonie 2007/08 piłkarze z Bochum zajęli 12 miejsce w lidze. Trenerem Bochum jest 49- letni Marcel Koller. Szwajcar to wyjątkowa postać. Przez całą swoją karierę piłkarską związany był z jednym klubem, Grasshoppers Zurych, z którym zdobył siedem tytułów mistrza i pięć Pucharów Szwajcarii. Jako trener zadebiutował w sezonie 1997/98 prowadząc szwajcarski FC Wil. Do Niemiec przyjechał w 2003 roku, podejmując pracę z 1. FC Köln. Od 2005 roku jest szkoleniowcem naszych sobotnich rywali.

Na czwartkowej konferencji prasowej Koller przyznał, że obawia się sobotniego pojedynku. Poinformował media, że w sobotę na plac gry nie wybiegnie Christian Fuchs, który ma problemy z kolanem. Austriacki pomocnik to dość duże osłabienie w szeregach Bochum. Oliver Schröder ma stłuczone udo. Marcin Mięciel również nie jest zdolny do gry.

Trener TSG, Ralf Rangnick chce jak najlepiej przygotować swój zespół do najważniejszych meczów w sezonie. Piłkarze Hoffenheim wybrali się na trzydniowy obóz przygotowawczy do Baiersbronn. Z relacji niemieckich dziennikarzy możemy wnioskować, że nasza drużyna miała znakomite warunki do treningów. Na obóz nie pojechał Timo Hildebrand, który jest kontuzjowany. Matthias Jaissle, Andreas Ibertsberger i Vedad Ibisević kontunuują rehabilitację i ich występ przeciwko Bochum jest wykluczony.

Według trenera Hoffenheim, by pokonań naszych sobotnich rywali należy zagrać skutecznie i bezlitośnie wykorzystywać sytuacje na zdobycie bramki. "Musimy dążyć do poprawienia wykończenia akcji, bez tego nie wygramy meczu. W ostatnim spotkaniu przeciwko HSV, mieliśmy sporo okazji do zdobycia bramki, ale zawsze brakowało 'kropki nad i'."- przyznał Ralf.